Recenzja kosmetyków Bee Pure na jadzie pszczelim
Date:
Poznajcie opinię Kamili z blogu by camm nt. kosmetyków naturalnych na jadzie pszczelim Bee Pure:
Serum do twarzy, które oprócz jadu pszczelego i miodu manuka zawiera w sobie także 24-karatowe złoto. Złoto jest dość widocznie w postaci maleńkich płatków – to właśnie dzięki nim serum ma taki piękny złotawo-żółty odcień. Po nałożeniu na twarz nie widać jednak tego żółtego odcienia, a jedynie płatki złota. Prezentują się bardzo ładnie i naturalnie, w niczym nie przypominając “brokatowych” kosmetyków. Idealnie sprawdza się zarówno solo (jednak brak mu żadnego filtra) jak i pod makijażem. Po jego użyciu skóra jest delikatna, gładka, miękka i rozjaśniona a do tego delikatnie napięta – już po pierwszym użyciu zauważyłam efekt na skórze mamy. Dodatkowo po kilku dniach regularnego używania cera wyglądała dużo zdrowiej i miała pięknie wyrównany kolory – ogromnie zaskoczył mnie efekt. Dodatkowo serum zamknięte jest w przepięknym opakowaniu z czarną zakrętką i wygodną pompką – cenię kosmetyki za pompki nie tylko ze względu na wygodę ale także higienę. Takie opakowanie dodaje mu klasy i elegancji.
Maseczka-krem do twarzy na jadzie pszczelim i miodzie manuka. Ma konsystencję gęstego, treściwego ale zupełnie nie tłustego kremu. Świetnie się rozprowadza i można stosować ją na 2 sposoby – cienka warstwa daje krem a grubsza – maseczkę. Pierwsze uczucie jakie daje w formie maseczki jest jak dla mnie średnio przyjemne – mrowienie i chłód. Po jej zmyciu skóra jest wyraźnie gładsza, napięta i promienna. Przy kolejnych użyciach jest coraz bardziej odżywiona i nawilżona. Mamę niestety uczuliła, ale używamy jej razem z ciocią – po pierwszym użyciu delikatne zmarszczki zostały wygładzone, ale kolejne użycie maski pozwalało utrzymać efekt na dłuższy czas, można powiedzieć o niej że to naturalny botoks zamknięty w słoiku. Opakowanie podobnie jak w przypadku pozostałych kosmetyków to piękny klasyczny słoik z czarną zakrętką – kocham te opakowania!
Krem pod oczy z miodem manuka i jadem pszczelim, czyli ostatni z 3 produktów z zestawu. Jest bardzo lekki, łatwo się go nakłada i bardzo szybko się wchłania, nie roluje się i nie klei a dzięki konsystencji nadaje sie zarówno na dzień – cieńsza warstwa, jak i na noc – grubsza, która pozostaje aż do rana. Już po kilku użyciach widać było ogromne zmiany – zmniejszony obrzęk, brak opuchlizny i ciężkich powiek z samego rana. Dodatkowo świetnie nawilża, wygładza i rozświetla skórę wokół oczu a dodatkowo pomaga pozbyć się “worków” pod oczami. Nawet gdy dostanie się do oczu – nie podrażnia ich i nie szczypie.
Pełny opis znajdziecie tutaj: Recenzja kosmetyków Bee Pure by Camm