RECENZJA SERUM Z 24K ZŁOTEM BEE PURE BEE VENOM SERUM
Date:
Opinia Dobre Dla Urody o serum na jadzie pszczelim z 24k złotem Bee Pure Bee Venom Serum:
“Serum nie bez powodu zostało nazwane ” płynnym złotem ” – rzeczywiście tak wygląda! Można patrzeć na niego godzinami… ale nie o tym teraz, na czym to ja skończyłam? Aha, serum ma lekką, delikatnie kremową, ale całkowicie beztłuszczową konsystencję. Nieco się różni od większości tego typu kosmetyków, bowiem częściej spotykamy serum w płynnej bądź półpłynnej formie. Często sera są podane w formie olejków. Ale, dzięki temu Bee Venom Serum zyskuje na wydajności. Na jednorazową aplikację na twarz, szyję i dekolt wystarcza wyżej pokazana porcja, która równa się dwóm pompkom 🙂
Zapach, według mnie, jest bardzo przyjemny, nie to miodowy, nie to propolisowy, nie za słodki, ani niedrażniący. Jest wyrazisty, ale niezbyt intensywny, trwały, relaksujący, uprzyjemniający aplikację i noszenie.
Serum Bee Pure jest bardzo przyjemne w aplikacji. Delikatna konsystencja lekko sunie po skórze, bez naciągania jej. Równomiernie rozprowadza się, szybko się wchłania, aż do matu!, co przy mojej mieszanej skórze, jest wielką zaletą. Serum nie zostawia na skórze żadnego wyczuwalnego filmu, nie klei skóry, nie obciąża jej, nie zapycha. Po aplikacji skóra zyskuje nie tylko blask, ale również jest dobrze nawilżona, odżywiona, niesamowite gładka, cudownie zadbana.
Złote drobiny w subtelny sposób rozświetlają skórę, optycznie ją odmładzają, dodając tak zwanego ” młodzieńczego ” blasku. Niech Was nie przeraża ich ilość, nie oferują ” jarmarcznego” wyglądu, mimo iż są widoczne ” gołym okiem “, lecz zapewniają efekt natychmiastowego liftingu 🙂
Serum zazwyczaj stosuję pod krem, ale zdarza się, że noszę go solo, nakładając pod makijaż, świetnie do tego celu się nadaje. Zapewnia skórze idealne wygładzenie i niesamowity komfort.
Serum nie powoduje u mnie żadnych nieprzyjemnych skutków – nie uczula, nie podrażnia, nie wysusza skóry, nie zapycha jej. Wydajnością zaskakuje – wystarcza naprawdę na długo!”
Cała recenzja TUTAJ